Jak oceniacie wersję kinową trylogii Tolkiena? Czy dobrze oddaje treść książki? Aktorzy sie spisali? A może wcale się wam nie podobała? Czekam na wypowiedzi.

Ja zagłosowałem na "przeciętna". ;) Co prawda wszystko pięknie: dobrze zekranizowane bitwy, świat, postacie, obsada, tra la la... Ale jak dla mnie to zbyt dużo niedociągnięć, za dużo zmian i braków. Brak Toma Bombadila, nadmiar wstrętnej Arweny, różne zmiany... Nie, to był zły pomysł, wg mnie.

Moim zdaniem była dobra, ale, jak już napisałeś, dużo niespójności z oryginalną treścią, niedociągnięć - tego nie można pominąć. Nie jest zła, ale nie najlepsza.

Ja dałem na genialna. Są w prawdzie niedociągnięcia, ale film zachęca :p Fajne efekty, dużo humoru :) i świetny sound.

Dałem genialna, bo ogólnie prezentuje się pięknie. Niedociągnięcia są, ale najważniejsze jest.

Tylko że tych niedociągnięć jest więcej niż w Harrym Potterze! A tam w cz. 4. wycięli pół fabuły! Rzecz w tym, że w HP usunęli rzeczy, które można było usunąć, a w LOTR popełnili jawne zbrodnie.

Otóż to. "Genialna" to jest grubo przesadzone wg mnie. Jeśli Jackson nie chciał za bardzo dłużyć filmu, to niech no wytnie jakieś mniej ważne kawałki, ale do jasnej ciasnej niech nie zmienia faktów, ani nie dodaje jakiś idiotycznych wątków (miłość Aragorna i Arweny w filmie była baardzo rozbudowana - za bardzo).

Film "Władca Pierścieni" jest dobry jaki film, ale jako ekranizacja jest do bani.