Nie występuje długo w Hobbicie, ale spełnia bardzo ważną rolę. Dzięki niemu Bilbo staje się nowym posiadaczem Pierścienia. Potem pojawi się też we Władcy Pierścieni.
Smegol był hobbitem, urodził się w hobbiciej wiosce w okolicy Pól Gladden. Miał przyjaciela Deagola. Kiedy łowili kiedyś ryby, Deagol znalazł Pierścień, który zsunął się z ręki Isildura i doprowadził do jego śmierci. Deagol powiedział, że to jego prezent na urodziny i chciał go zachować. Jednak Pierścień opętał Smeagola i zmusił do zabicia Deagola. Potem Smeagol próbował sobie i wszystkim wmówić wersję, że On był dla niego. W końcu sam w to uwierzył. Smeagol z pomocą Pierścienia szpiegował i psocił inne hobbity. Wydawał z gardła gulgotanie, więc przezwano go Gollumem. Jego babka go wygnała. On odszedł i w końcu trafił do jaskini w Górach Mglistych. Jadł ślepe ryby i od czasu do czasu goblina. Pewnego razu wpadł na Bilba Bagginsa...
Czy był potworem bez serca, czy biedną, zagubioną istotą, której można było pomóc?
Offline
Tak słowem wstępu, Smeagol, Deagol i spółka nie byli hobbitami, tylko... czymś w rodzaju hobbitów. ^^
No, jest to jedna z najlepszych postaci w Władcy Pierścieni. Przyznajmy szczerze, postacie w WP są beznadziejne - szare, albo dobre, albo złe. Smeagol należał do nielicznych wyjątków. I nie, w żadnym wypadku nie był potworem bez serca. Jest jedną z ofiar Pierścienia, zaślepioną przez swój ssskarbek. No, i kto by w sumie pomyślał, że m.in. dzięki niemu jedyny zostanie zniszczony.
Offline