Czy Waszym zdaniem Grima Robaczywy Język zasłużył na wybaczenie? Przypomnę, że pracował on dla Sarumana głównie ze strachu, nienawidził go z całego serca. Ale jednak tchórzostwo nie wytłumacza jego sabotażu u Theodena, a potem zamordowania Otha. Pod koniec powieści zabija on Sarumana, a następnie sam ginie pod ostrzałem hobbitów. Czy to wystarczy?
Moim zdaniem nie. Wszystko, co robił, niezależnie czy dobre czy złe, robił z tchórzostwa lub nienawiści (czyli dla własnego zysku). Dobrze, że zginął.
Offline